Przejdź do zawartości

Strona:Włodzimierz Bzowski - Nie rzucim ziemi zkąd nasz ród.pdf/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mujących postęp gospodarstw w okolicy, a także dobrze obmyśleć cały kierunek gospodarstwa. Może powiększenie hodowli jest właściwe, wobec dobrych cen na wytwory zwierzęce — mleko, masło, mięso, jaja. Może jaki przemysł rolniczy ma widoki doskonałego rozwoju, może jest dobry zbyt na owoce, warzywa? Może potrzebna jest jaka spółka wodna, któraby umożliwiła usunięcie zabagnienia łąk, lub nadmiernej wilgotności pól? Albo znowu ta kula u nogi rolnika, rozkawałkowanie i rozrzucenie gruntu — szachownica — stoi na zawadzie podniesieniu gospodarstwa?
Wiele tu się nasuwa spraw, mogących mieć wpływ na dochód z roli — i jest o czem w kółku obradować, jest co zbiorowo przeprowadzać. Można powiedzieć, że to ogólne obmyślenie kierunku gospodarstwa i usunięcie najważniejszych przeszkód, tamujących jego rozwój, to sprawy jeszcze ważniejsze — niż dobra uprawa roli, lub dostatnie nawożenie. Gospodarze małorolni zamało sobie jeszcze z tego zdają sprawy.
Jeżeli pole potrzebuje usunięcia przyczyn nadmiernej wilgotności, wpływającej, jak wiadomo, na urodzajność równie źle, jak susza, to żaden pług, ani brona najbardziej wymyślna, temu nie zaradzi: pole trzeba zdrenować, żeby rurkami podziemnemi nadmiar wody spływał. Jeżeli gospodarz ma rolę w kilkudziesięciu kawałkach, porozrzucanych wśród obcych pól, próżne będą jego wysiłki ku wszelkim ulepszeniom, — bez skomasowania gospodarstw prawdziwego rozwoju rolnictwa w jego wsi być nie może. Jeżeli można mieć dobry zbyt na wytwory mleczne, a przez mleczarnię