Przejdź do zawartości

Strona:Włodzimierz Bzowski - Nie rzucim ziemi zkąd nasz ród.pdf/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wodnych, korzystne dla rosyjskiego rolnictwa opłaty taryfowe za przewód płodów do naszego kraju, brak samorządu (po za gminą wiejską, która w danych warunkach nie była żywotną) — wszystkie te ogólne warunki bynajmniej do wzrostu dobrobytu wsi polskiej nie przyczyniały się. Należy mieć nadzieję, że te najogólniejsze warunki rozwoju rolnictwa w przyszłej niepodległej Polsce będą jaknajbardziej korzystne.


∗             ∗

W niniejszej książeczce jest mowa tylko o najważniejszych rodzajach stowarzyszeń rolniczych. Trzeba nam tę dziedzinę pracy choć trochę poznać, zanim powrócimy do Polski. Jeżeli zrozumienie jakiejś sprawy i skorzystanie z tego zrozumienia jest prawdziwem dobrem dla nas samych, dla dzieci i całej rodziny naszej, dla wszystkich sąsiadów, wreszcie dla ogołu rodaków naszych, dla całej Polski — to czy nie jest to prawdziwy mus wewnętrzny taką dziedzinę pracy poznać i za jej wskazówkami pójść? Gdyby niezamożny człowiek, który ciężką pracą codzienną troskliwie zdobywa środki na zaspokojenie potrzeb rodziny i pomimo wysików nie jest wstanie poprawić jej bytu tak, jakby tego pragnął, usłyszał jakiś tajemniczy szept we śnie: „Bracie, słuchaj, za siódmą górą, za dziesiątą rzeką, tam a tam, pod dębem rozłożystym… leży skarb”… i tak dalej, i tak dalej, taki człowiek, jeżeliby dał wiarę temu, co sen-bajda prawi, nie szczędziłby wysiłków, by znaleźć to miejsce, nie skąpiłby potu, aby się dokopać, śpieszyłby się nieborak, by go kto nie ubiegł, oglądałby się wśród ciemnej nocy, czy kto nie nadchodzi, trwożyłby się myślą, czy tajemnica