Strona:Władysław Stanisław Reymont - Rok 1794 - Ostatni sejm Rzeczypospolitej.djvu/272

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nawet gemeinów ściąga i kompletuje swoje szeregi i to teraz, kiedy ogólna redukcya wojsk prawie jakby już postanowiona na sejmie.
— Jakże to sobie wuj imaginuje? — spytał z bijącem sercem.
— I Haumana skaptował do siebie na pułkownika.
— Rozumie się bowiem na wojskowem rzemiośle, a ludzi rycerskich kocha, zaś Hauman w bywszej wojnie stawał mężnie na podziw.
— Przysiągłbym jednak, że coś się gotuje; w województwach, objętych kordonem, latają pisma burzące, wierszyki zjadliwe na generalność, szlachta zwłaszcza drobniejsza burzy się i odgraża. Ktoś musi podżegać owe nieszczęsne sentymenta, lecz kto?
— Niechybnie tylko poczciwa troska o przyszłość ojczyzny.
— Powiadają, jako abszytowani oficyerowie zamyślają o konfederacyi, ale tybyś coś wiedział? — Bystro spojrzał mu w oczy.
— Nic a nic nie wiem. Wszak za podanie supliki o powrót do szarży moi dawni towarzysze teraz bij zabij na mnie, nie poznają mnie na ulicy i mają za przeniewiercę — zapewniał gorąco.
— Wżdy postponują każdego, kto innych opinii. I mnie głoszą zdrajcą i jurgieltnikiem, że wedle swego rozumienia pracuję dla ojczyzny.
Byłby się dłużej wyżalał nad ludzką niewdzięcznością, ale wszedł Klotze, jego wiernik, a za nim wpełzło bez szelestu dwóch jurystów z twarzami psów zgłodnia-