Strona:Władysław Staich - Św. Jacek.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Do Rzymu dotarli nasi wędrowcy w miesiącu lutym i stanęli gościną u kardynała Hugolina z Anagni, późniejszego papieża Grzegorza IX, a dawnego kolegi szkolnego biskupa Iwona. Kardynał Hugolin, rad wielce przybycia Iwona, goszcząc hojnie starego druha i jego towarzyszy, zaprosił wszystkich na niezwykłą uroczystość, jaka odbyć się miała w Popielec, przypadający wtedy na dzień 12 lutego, a mianowicie na wprowadzenie nowopowstałego zgromadzenia sióstr Dominikanek do klasztoru św. Sykstusa, czego miał dokonać osobiście sam zakonodawca, głośny już w świecie, święty Dominik.
Gdy nadszedł zapowiedziany dzień i w kościele św. Sykstusa zaczęli się zbierać kardynałowie, prałaci, oraz zaproszeni goście, nagle do kardynała Stefana Fossenuowy przybiegł posłaniec z wiadomością, że jego siostrzeniec, Napoleon Orsini spadł z konia i leży martwy na ulicy. W kościele powstało nagle wielkie zamieszanie. Kard. Stefan zemdlał. Inni duchowni i świeccy biegali bezradni, nie wiedząc, co czynić. Jeden Dominik zachował zupełny spokój. Wyszedł na ulice i kazał nieszczęśliwego młodziana wnieść do kościoła i złożyć na stopniach ołtarza, poczem przybrał się w szaty kapłańskie i wyszedł ze Mszą św. Po Mszy św., którą odprawił