Przejdź do zawartości

Strona:Władysław Mieczysław Kozłowski - Powstanie wielkopolskie w roku 1848.pdf/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

pywali je gradem kul. Tylko 80 strzelców mieli Polacy ustawionych dla obrony barykad, zamykających drogę. Trzy razy Prusacy atakowali barykady, lecz byli odparci. Strzelcy polscy wyszli wtedy z za barykady i rozsypawszy się w łańcuch, zaczęli prażyć strzałami nieprzyjaciela, zabijając przeważnie oficerów pruskich.
Trzy godziny już trwała walka, a Prusakom nie udało się zdobyć ani jednego domu należącego do linji obronnej. Nadzieja posiłków podtrzymywała ducha walczących. Lecz Garczyński nie nadchodził. O godzinie trzeciej, gdy już prawie wszyscy strzelcy polegli, Niemcy mieszkający w Książu przeprowadzili tyłami przez rowy Prusaków, którzy rzucili się na kosynierów i podpalili połowę miasta. Z innych zaś domów, do których wdarli się, strzelali do nie mających palnej broni kosynierów, skupionych w rynku.
Po pięciu godzinach walki, gdy już kilkakrotnie ranny ciężko Florjan Dąbrowski nie mógł dalej walczyć, Polacy wysłali parlamentarza z gotowością złożenia broni. Otrąbiono pokój. Ale teraz dopiero rozjuszone żołdactwo pruskie rzuciło się mordować bezbronnych, znęcając się w okrutny sposób nad jeńcami. Strzelano przez okna do lazaretu, aż wreszcie podpalono go, i ci, którzy nie mogli wyjść dla ciężkich ran, padli ofiarą ognia.
Dąbrowskiego, rannego już, kolbami i bagnetami w okrutny sposób poranili. Bohatersko znosił on męki, w których przetrwał przeszło dobę, nim umarł. Poległo Polaków 140; było stu pięćdziesięciu rannych. Zniesiono ich wieczorem do stodoły i tam pozostawiono bez żadnej pomocy. Lekarz miejscowy Żyd chciał im nieść pomoc. Żołdactwo pruskie obiło go kolbami i razem z jeńcami wzięło do Poznania. Nazajutrz w niedzielę zwalono rannych na wozy bez żadnej względności i przewieziono do Śremu. W ciągu drogi, trwającej kilka godzin, niektórzy, przygnieceni ciężarem towarzyszy, poumierali. W Śremie dopiero grono obywateli, a szczególniej pań, mogło się zająć opieką nad rannymi.