Strona:Władysław Mieczysław Kozłowski - Powstanie wielkopolskie w roku 1848.pdf/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Ich trudom, ich walkom, ich poświęceniu zawdzięczamy dobrodziejstwa, spadające na obecne i przyszłe pokolenia. Im zawdzięczamy to, że skoro tylko przyszło do rozbicia potęgi grabieżców ziemi polskiej, wyrokiem niezaprzeczalnym i przez nikogo prócz owych łupieżców niezaprzeczonym, Polska z martwych powstała w całej swej rozciągłości. Bo życie ich, ich czyny, ich imiona były jakby niemilknącą mową oskarżającą, brzmiącą przed trybunałem opinji świata, — jakby niemilknącym głosem sumienia, wołającym do ludów współwinnych z rządami w rozbiorze Polski: „Oddaj, coś winien“, — głosem, który daremnie stłumić usiłowały rządy zaborcze, zakazując wszelkich wspomnień o tych dziejach, wyrywając karty z historji naszej, kneblując usta prorokom lepszej przyszłości.
Cześć więc dla tych, którzy w czystości przechowali myśl polską, którzy pielęgnowali w sobie i w innych budzili ducha polskiego, którzy nie szli na ugodę z wrogami, lecz nieustannie trzymali wysoko podniesiony sztandar buntu przeciw niewoli wewnętrznej i jarzmu zewnętrznemu, cześć dla nich nakazuje nam teraz, gdy nie mamy już knebla na ustach, przypominać wszystkim współrodakom dzieje ich walk i poświęceń. Z drugiej zaś strony, walka dziś jeszcze tocząca się z nikczemną, krwi chciwą hydrą niemiecką czyni to, że najbardziej na czasie jest przypomnienie bojów z przed lat kilkudziesięciu z tym samym najnikczemniejszym i najbardziej polskiej krwi chciwym wrogiem toczonych.
Odczytując historję walki naszych braci z Wielkopolski z Prusakami w r. 1848, dostrzeże czytelnik, że nic się nie zmienił charakter podłego krzyżaka: jakim był za czasów Jagiełły i jak niepoprawnie bezczelnym został wróg ten po łaźni grunwaldzkiej, takim samym okazał