z najznakomitszych rodów w Saksonii, wcześnie już został zaliczony w poczet kanoników katedry magdeburskiej i odtąd przebywał przeważnie na dworze Ottona III., z którym łączyła go bliska przyjaźń, a także i pewne pokrewieństwo ducha i usposobienia. Ów do pewnego stopnia marzycielski umysł był powodem, że rychło opuścił dwór i w czasie podróży włoskiej cesarza w r. 997 lub 998[1] przywdział habit zakonny przybierając imię Bonifacego i przyłączył się do św. Romualda, jako jeden z jego najgorętszch[2] zwolenników. Ideałem dlań był św. Wojciech; taksamo jak on pałał i Bruno żądzą apostołowania i jak on pragnął korony męczeńskiej, to też czekał na sposobność, aby się z braćmi, którzy przed nim do Polski się udali, połączyć. Przedtem jednak musiał dla siebie i dla nich wystarać się u stolicy apostolskiej o pozwolenie do pracy missyonarskiej i w tym celu wybrał się z Pereum do Rzymu, do papieża Sylwestra II., który przychylił się do jego prośby, a nadto udzielił mu pallium, co znaczyło, że dozwolił wyświęcić go na arcybiskupa. Z pozwoleniem tem przybył Bruno do Niemiec na dwór Henryka II. i w Merseburgu przez arcybiskupa magdeburskiego Thaginona, zdaje się w r. 1004, został na arcybiskupa »gentium« wyświęcony. W Niemczech prawdopodobnie łączono z tą missyą Brunona plany daleko idące, tem bardziej, że w pierwszym rzędzie miał on zamiar udać się do Polski. Jako arcybiskup miał
- ↑ Zob. Zeissberg, Die Kriege Kaiser Heinrich's II. mit Herzog Bolesław I. von Polen (Sitzungsberichte d. Phil. hist. Classe d. k. Akad. d. Wiss. Wien 1868 T. 57) str. 346 i dalsze, gdzie zarazem zestawiono w tłómaczeniu wszystkie ważniejsze źródła odnoszące się do żywota Brunona. Dodać tylko należy właśnie wspomnianą »Vita quinque fratrum« w której acz nieliczne przecież znajdują się pewne o autorze wzmianki. Zob. nadto W. Giesebrecht, Wendische Geschichten B. II. Berlin 1843 str. 19, 20 i nast.
- ↑ Błąd w druku; winno być: najgorętszych.