Strona:Władysław Abraham - Organizacja Kościoła w Polsce do połowy wieku XII.pdf/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

potrzeby zasięgania szczególnego w każdym przypadku zezwolenia. To prawo zaś pojawiające się w przywilejach dla Fuldy dopiero od r. 901[1] stać musiało również w związku z planami klasztoru w kierunku rozwinięcia działalności apostolskiej na wschodnie słowiańskie ziemie, gdyż w samych Niemczech działalność taka była zbyteczną[2]. Lecz co najważniejsza, klasztor fuldajski jest jedynym, o którym wiemy bezsprzecznie, że zostawał z Polską i Mieszkiem I. w pewnych stosunkach. Nekrolog fuldajski bowiem jest jedynym nekrologiem niemieckim, w którym znajdujemy zapisaną datę śmierci pierwszego naszego chrześciańskiego księcia[3]. Zapisanie imienia czyjego w nekrologu obowiązywało do modłów za tę osobę, a na to można sobie było zasłużyć tylko przez dobrodziejstwa dotyczącemu kościołowi lub klasztorowi wyświadczone. Więc między Fuldą a Polską bliższe zachodziły związki, skoro książę polski był spowodowanym na rzecz dalekiego klasztoru ze swej hojności zrobić użytek. A jeśli ten fakt zestawimy z powyżej przywiedzionymi śladami pewnych stosunków Fuldy z ziemiami słowiańskiemi, a może nawet i z Polską, to nie będzie

  1. Dronke, Cod. d. Fuld. Nra 649., 665., 681., 685.
  2. O wpływach środkowo- i południowo niemieckich na Polskę ówczesną świadczyć by mógł poniekąd znaleziony w ruinach na Ostrowie jeziora Lednicy róg gzymsu, wedle opinii znawców »o niezwykle charakterystycznym i wybitnym profilu« a »profile gzymsów w architekturze wielką i ważną są cechą« i »nieraz w braku innych wskazówek wystarczają same do oznaczenia wieku i pochodzenia budowy«. Otóż profil ów ma posiadać największe pokrewieństwo z profilami kaplicy św. Stefana lub starszych części kościoła św. Emmerama w Ratysbonie z połowy XI. w. (M. Sokołowski, Ruiny na Ostrowie jeziora Lednicy l. c. str. 269 i 270).
  3. MG. SS. XIII. str. 206. Pod r. 992 między IV. Idus Mai a II. kal. Dec. zapisano »Misico marchio« i »Misicho comes et secularis«.