Strona:Władysław Abraham-Początki prawa patronatu w Polsce.djvu/04

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

właśnie do zrealizowania zasad kościoła w obec stosunków i pojęć stojących z niemi w sprzeczności, które jednak przez długie wieki były wyłącznie panującemi.
Ślady pewnych uprawnień podobnych do dzisiejszego prawa patronatu dadzą się już w V i VI wieku tak na wschodzie jak i zachodzie odnaleść w ustawodawstwie kościelném, które przyznawało fundatorom pewien, jakkolwiek dość ograniczony wpływ na zarząd majątku ufundowanego kościoła, tudzież na obsadzenie połączonego z nim urzędu.[1] Był to szczególny przywilej za zasługi w obec kościoła, nie tu jednakowoż tkwiło źródło późniejszego patronatu, powstał on bowiem na tle innych stosunków i na tle innych pojęć wywołanych zetknięciem się kościoła ze światem germańskim i pojęciami przez świat ten wytworzonemi.
Jakkolwiek bowiem kościół w chwili przyjęcia chrześciaństwa lub przejścia na katolicyzm ludów germańskich posiadał już mniéj więcéj wyrobioną organizacyą, jakkolwiek państwa germańskie przyjęły zasadę, że ecclesia vivit lege romana, to jednak kościół jako instytucya w państwie musiał się liczyć ze stosunkami i stosować do pojęć prawnych dotyczących istoty władzy państwowej, jak również prawa prywatnego. A te pojęcia właśnie niejednokrotnie wywierały wpływ stanowczy na ukształcenie się stosunków kościelnych, im również zawdzięcza powstanie swe prawo patronatu, które wedle przyjętego już dziś w nauce powszechnie zdania, było wypływem pojęć prawa germańskiego o własności kościołów i na ich cele przeznaczonego majątku nieruchomego.

W ocenieniu genezy prawa patronatu dwa głównie pytania wchodzą w rachubę, a mianowicie, o ile w obec zmienionych przez powstanie państw germańskich warunków samoistność kościoła, tudzież osobowość prawna i zdolność majątkowa instytutów kościelnych zostały uznane. W miarę jak na zachodzie w obec rozkładu państwa rzym-

  1. Nadto przyznano jeszcze niektóre drobniejsze prawa, jak że kościół był obowiązanym przed innymi ubogimi wspierać zubożałego fundatora i wspominać jego nazwisko przy mszy.