Strona:Vicente Blasco Ibáñez - Mare nostrum.djvu/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Świat starożytny domyślał się raczej, niż wiedział coś o olbrzymim Oceanie, wyobrażając go sobie jako pasmo wody, okalające dokoła Ziemię. Okeanos był odwiecznym bogiem o długiej brodzie, z rogami na głowie, mieszkającym w pieczarze podmorskiej wraz z żoną Tetydą i z trzema-set córkami, oceanidami. Żaden z argonautów nie ośmieliłby się dotrzeć do tych bóstw tajemniczych.
Bogowie śródziemnomorscy na pierwszy rzut oka zdawali się być przystępniejsi. Brat oceanid, Nereus, panował nad głębinami morza wewnętrznego. Ów syn Oceana miał brodę niebieską i zielone oczy: ponad oczami i na piersiach rosło mu morskie sitowie. Pięćdziesiąt jego cór, nereid, roznosiło po falach rozkazy boga. Ale synowie Chronosa, zwyciężywszy tytanów, podzielili się światem. Zeus otrzymał ziemię, Hades — otchłanie piekielne, Posejdonowi przypadły worza.
Nereus, wydziedziczony monarcha, uszedł do jednej z pieczar morza Egejskiego, by tam pędzić żywot filozofa. Posejdon zamieszkał w pałacach z masy perłowej, osadziwszy tam śnieżne rumaki o kopytach z bronzu i grzywach ze złota.
Oczy nowego władcy morza w miłosnych wejrzeniach zwracały się ku pięćdziesięciu księżniczkom śródziemnomorskim, nereidom. których imiona wyrażały odcienie lub właściwości fal: Modra, Zielona, Chyża, Przesłodka... Z pośród wszystkich zaś wyróżniał Posejdon nereidę pian, białą Amfitrytę. Ta jednak odpierała jego zaloty. Wiedziała, iż nowy bóg zaludnił już wybrzeża cyklopami i potworami, żywem świadectwem miłostek swych z boginiami i śmiertelniczkami... Mimo to jednak delfin pewien, służący Posejdonowi za wysłannika, zdołał ją nakłonić i wreszcie zgodziła się zostać żoną boga. Morze Śródziemne zdawało się zyskiwać dzięki temu nową krasę. Stawała mu się zorzą różaną; stawała się słodką godziną południowa: dwuwstęgą pian, bramującą obydwie krawędzie dziobu łodzi, wonnym wiatrem, wzdy-