Strona:Uwagi nad językiem Cyprjana Norwida.djvu/67

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

uczeńsze. Natomiast muzykalność obejmuje całą gramatyczną stronę i rozwój jej». «Ze swojej strony, język ludzki w epoce pierwszej, nie znajdował się na tej stopie formalnego s-kościelenia, na jakiej go się dziś ogląda. Nie, ażeby od jakowego pisku, albo krzyku stopniowo rósł (co jest grubjańskiem barbarzyństwem, żadnego troszkę obuczonego umysłu niegodnem), ale, że ten język ludzki występował wtedy pogłównie w swojej doskonałości lirycznej i glossalalijnej» (Ostatnia z bajek).
Te wywody teoretyczne Norwida są bardzo pomocne do rozpatrzenia: 1) jego budowy wyrazów (rozkładanie = etymologizowanie, i składanie = neologizmy); 2) jego sposobów nadawania wyrazom znaczeń według ich wartości etymologicznej.

§ 5. Zużytkowywał Norwid etymologiczne znaczenie słów ze względu naukowego i artystycznego. Ten drugi wzgląd miał dwa źródła: w poecie-filozofie, dla którego etymologizowanie było jednym z głównych środków wypowiadania się symbolicznego, oraz w poecie-techniku, upatrującym w używaniu słów, w ich etymologicznem znaczeniu — walny środek do ożywiania słownika i wywoływania różnych efektów stylistycznych. Wzgląd artystyczny był decydujący.
Dlatego w rozpatrywaniu etymologizowań Norwida nie szukajmy ścisłości historycznej i naukowej; traktujmy je raczej ze względu na efekt wypowiedzenia się treściowego i formalnego.
Interpretacje słów w ich genezie są tedy u Norwida zawsze tendencyjne. Przystępuje on do analiz z tezą aprioryczną, że to a to chce zilustrować i taki a taki pogląd podeprzeć argumentem pseudo-naukowym, bardzo ekonomicznym i sugestywnym. Wyprowadzenie rodowodu jakiegoś słowa ma służyć nie do wyszukania wszystkich pokrewnych danemu terminowi, ale do udowodnienia powinowactwa dwóch zgóry obranych pojęć. Zestawienie dwóch słów, które wynikło z tego zamiaru,