Strona:Uwagi nad językiem Cyprjana Norwida.djvu/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nia pewnych genez etymologicznych, a co zatem idzie dla nadania słowom nowych znaczeń, będących argumentami odpowiednich tez pisarza; (o tem szczegółowiej przy charakterystyce Norwida, jako etymologa).

§ 7. Już budowa zdania i układ określeń jest ilustracją, jak Norwid starał się, przez ściągnięcie i zwarte ustawienie obok siebie kilku wyrazów, wyrazić nowe pojęcie. W tym celu posługuje sę[1] metodą łączenia wielu wyrazów w całość, pisząc je obok siebie i przynależność ich do siebie oznaczając kreskami między wyrazami. Powstają wtedy takie typy pojęć:
a) raz-do-roczne (Milczenie); nie-do-lotek (Niewola I); wiatr rozniesie za-po-lesie (Do Bohdana Zaleskiego); jesteś nieskończenie szanowne nic-po-tem (Pięć zarysów);
b) bez-wiednie-wsteczne (Niewola); wnętrzna-bezistność (Pieśń od ziemi naszej); onego-pierwo-umysłowego-człowieka-poety dziełami są (Milczenie);
c) ojczyzna jest to wielki-zbiorowy-obowiązek; towarzystwa-przyjaciół-pracy; ze stanowiska sióstr-szarych (Memorjał o Młodej Emigracji).
Te zestawienia razem słów nie są stałe.

§ 8. O wiele częstsze są zrosty dwóch wyrazów i dwóch pojęć w jedno słowo na stałe. Naśladuje tu Norwid metodę języka niemieckiego. Zrosty te obejmują wszystkie części mowy w najróżniejszych kombinacjach:
a) rzeczowniki z rzeczownikami: skazo-drogi (A Dorio...) (dzisiejsze: drogowskazy); paro-chody (Rzecz o wolności słowa) (dziś: samochody); bądź w niebo-czynach, jak jest w niebo-głosach (Bądź wola Twoja); w słowo-ciało lecąc przenajczystsze (Nieskończony);

b) przymiotniki z przymiotnikami: indywidualność głeboko-myślna (Noc 1002); z lutnią złoto-stroną, złoto-ustną (Do Bohdana Zaleskiego); wieść ma różno-kształtnych ust swych sto tysięcy (Quidam XIX); pierwo-umy-

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – się.