Strona:Uwagi nad językiem Cyprjana Norwida.djvu/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
fikator, mechanik, tak, jak każdy artysta, dojrzały onego czasu, a czasu zdrowia sztuki, głównie na celu mającej ukształcenie w człowieku siły tej ogólnej, którą zowiemy twórczością i wynalaztwem, a następnie zaaplikowanie tejże wedle widoków najsprawiedliwszego postępu cywilizacji chrześcijańskiej». (Wstęp do tłumaczenia B. Celliniego).

«(Przenoszę dziś taką rapsodyczną inicjację nad doktrynę okrągłą, systematyczną, abstrakcyjną». (Wita Stosa pamięci).
«Więc na północnym wschodzie nieprzenarodowione w miłość wnętrzną, tylko oklamrowane ledwo zgruba (zewnętrzną, teoretyczną formą państwa) rasy i plemiona widząc; więc na południowym wschodzie rozpasanie z zakonu narodowości (a stąd i ubezwładnienie) widząc; więc i kościół, świecący nad historją, nie w całoblasku widząc: bez-własnowolnym prawie gestem ku Ojczyźnie oko obróciłem, jak się w tem znajduje». (List do Dziennika Poznańskiego).
«Któż wie? azali naprzykład fenomen jaki daguerotypowy zgóry nie oświeci nam kolorem zbawicielowym wszystkich tych punktów nieuszanowanej pracy wokoło nas: będzie to ostatnim kryterjum całego przemysłowego wydewelopowania cywilizacji». (List do Marji Trembickiej)[1].

«Wielkie położenie akcentu na heroizmie, jako sile składowej społeczeństwa jakiego, to ma niebezpieczeństwo straszliwe, że w momentach upadku i w nienadzwyczajnych epokach — heroizm upadły jest zawadjactwo, a dalej grubjaństwo, zajazd ostatni, — tak, jak znowu cywilizacja nie heroiczna — szczególnie, ale wszechstronna, w upadku swym jest subtylizacją, a dalej rafinerją, a dalej przewrotnością, często bezwiedną, np. ⅓ literatury francuskiej». (List do M. Trembickiej)[2].

Ten cały swój aparat naukowy miał Norwid odwagę pakować w swoje wiersze, i to nietylko w rymowane traktaty naukowe, ale i w lirykę, gdzie co chwila natrafiamy na «wokabuł» lub «kałkuł», np.:

Element Polski, nie jest elementem. . .
A Słowiańszczyzna to Geist jeszcze młody,
Co — za obrębem wielkiej konwersacji
Duchowej — leży, jak cedrowe kłody,
Geologicznej godne dysertacji. (Confregit).

  1. Czarne i białe kwiaty (wydanie z r. 1922) str. 290.
  2. Chimera t. VIII, str. 403.