Takie jednoczące, utożsamiające pokolenia rodu ludzkiego pojmowanie ludzkości, można sobie do takiego stopnia przyswoić, że staje się ono konieczną postacią naszej świadomości. Uwalnia ono nas od przygnębiającego przeświadczenia o naszej osobowej znikomości, osłabia w nas poczucie rozpowszechnione egoizmu indywidualnego, pobudza społeczeństwo do troski o daleką nawet przyszłość, wiąże nas współczuciem z przeszłością i przyszłością, interes bytu naszego rozciąga do dziejów całych ludzkości, której losy zmienne i rozwój ciągły stanowią ruch wspaniały, dla naszego umysłu bardziej przystępny przez podział na teraźniejszość, przeszłość i przyszłość.
Wymówka więc filozofującego nihilizmu etycznego, że godzi się zupełnie czerpać z kielicha rozkoszy, nie mącąc nektaru szczęścia goryczą natężonego współczucia dla cierpień współczesności, a tem mniej przyszłości, nie wytrzymuje krytyki, a twierdzenie pesymistycznej apatji o mikroskopijnej wielkości wpływu naszego na zmniejszenie morza cierpień ludzkich zbija i wzgląd następujący:
Jakkolwiek nieprzejrzane są rozmiary cierpienia i niezliczona ilość jego ofiar, jakkolwiek więc jednostka wybawiona, stanowi zaledwie nikły ułamek olbrzymiej rzeszy łzawej, to jednak każde cierpienie pojedyńcze stanowi samo w sobie zjawisko tak potężne, taką głębię nieskończoną treści w sobie zawiera, że wybawienie jednostki od cierpienia, zwolnienie jej od jednego choćby bólu, już jest czynem wielkim, celem godnym najbardziej wytężonych zabiegów i usiłowań.
. | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . |