Przejdź do zawartości

Strona:Tadeusz Kryspin Jackowski - Przyszłość naszego ziemiaństwa w Wielkopolsce.pdf/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

myśli t. zw. posagowego zabezpieczenia, bo to nie jest niczem więcej, jak składaniem pieniędzy po 3½%, podczas gdy dobry gospodarz od pieniędzy użytych jako kapitał obrotowy może mieć z łatwością dwa razy tyle. Ale obowiązkiem świętym ziemianina jest, aby zabezpieczył siebie samego na wypadek śmierci, aby zabezpieczył tę wartość ekonomiczną, jaką on sam dla swej rodziny przedstawia. Przypuszczam, że ktoś dla swego gospodarstwa jest wart 3000 m. rocznie, t. j. że gospodarstwo będzie dawało 3000 marek mniej, gdy jego nie stanie. Czem mają pokryć ten niedobór małoletnie dzieci? Czyż nie jest elementarną zupełnie powinnością ojca rodziny zapobiedz zawczasu temu deficytowi przez zabezpieczenie odpowiednie swego życia? Jest to rzecz równie prosta i konieczna, jak zabezpieczenie się od gradu i ognia.
Zabezpieczenie życia, to odłamek wielkiej idei, idei asocyacyi, gdzie wielu pracuje lub składa pewne sumy na wspólny rachunek, aby w miarę nadejścia przewidzianych z góry wypadków mieć ze złożonego kapitału przewidziane z góry korzyści.
Asocyacya gospodarcza na najmniejszą skalę, to zgodzenie sobie dobrego urzędnika na tantyemę od czystego dochodu. Dalszy łatwy rozwój asocyacyi, to zainteresowanie włódarzy ilością sprzątniętych kartofli, buraków, zboża, rezultatem tuczu, ilością mleka. O udziale robotników w czystym dochodzie — myśl Cieszkowskiego — wspominam tylko jako o myśli pięknej, choć trudnej do wykonania.
Natomiast spółka rodzinna, gdzie kilkoro rodzeństwa pracuje na wsi odziedziczonej, nie mogąc jej rozdzielić, jest rzeczą wykonalną. Mamy taki przykłąd w Księstwie, wielkiem uznaniem się cieszący, a naśladowania godny.