Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Prokurator Alicja Horn tom I.pdf/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

twierdzenia musi jednak ulec gruntownej“ rewizji z chwilą odkrycia przezemnie elektro-neuronów w ziarnistych ciałkach Nissla, w protoplazmie komórek nerwowych. Pan wie na czem polega moje odkrycie?
— Bardzo pobieżnie — zawstydził się Drucki.
— Polega na odnalezieniu we krwi i w całym organizmie fal nerwowych półmaterjalnych i półenergetycznych, będących emanacją, która ulega ustawicznym a niesłychanie precyzyjnym wahaniom, a ustaje dopiero wówczas, gdy ziarniste ciałka, będące jakby akumulatorami tej energji, ulegną wyczerpaniu, a nie uzyskując nowego naładowania, poprostu znikają. Powoduje to śmierć komórek nerwowych i atrofję samych nerwów. Otóż z chwilą tego odkrycia odpada dość naiwna teorja naszych witalistów, którzy z braku laku kontentują się koncepcją nisus formativus, czyli predystynacji owulu do zgóry przewidzianego kierunku rozwoju.
— Strasznie to uczone — westchnął Drucki — ale zdaje mi się, że rozumiem, o co chodzi: Z chwilą odkrycia pana doktora tłomaczy się naukowo fakt zapatrzenia?
Doktór Kunoki pokiwał głową:
— Niestety, jeszcze się nie tłomaczy. Tylko może być tłómaczony w ten sposób, że matka ma psychiczną komunikację z własnym płodem, pomimo braku łączących je włókiem nerwowych. Jeżeli mówiłem o telegonji, czyli, o psuciu się samic rasowych, to dlatego, że daje nam ono możność naocznego stwierdzenia wpływu płodu na matkę, wpływu tak trwałego, że nie ustępuje do końca jej życia, że jaskrawo odbija się na innem jej potomstwie. Dlaczego zatem mamy odrzucać myśl o wpływie odwrotnym matki na płód, o działaniu wrażeń ciężarnej matki na konstytucję płodu?
— Ja osobiście święcie wierzę w zapatrzenie — żarliwie przytwierdził Drucki — miałem wiele dowo-