Strona:Szpieg powieść historyczna na tle walk o niepodległość.pdf/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
66

— Odjechał, jak przyjechał — rzekł pan Wharton nabierając coraz większej otuchy — konno wczoraj przed wieczorem drogą na północ.
Oficer słuchał z natężeniem, twarz jego rozpromieniała się stopniowo i gdy pan Wharton skończył mówić, zakręcił się na pięcie i wyszedł z pokoju. Whartonowie, sądząc, z jego zachowania się, wywnioskowali, że uda się na dalsze poszukiwanie owego pana Harpera. Jakoż dragon, wyszedłszy na dziedziniec, zaczął rozmawiać z widocznem przejęciem i zadowoleniem z paru podwładnymi. W chwilę potem wydano rozkazy, i jeźdźcy pędem rozbiegli się po różnych dróżkach doliny.
Niepewność pozostałych w pokoju, którzy z łatwo zrozumiałą ciekawością przypatrywali się całej tej scenie, nie trwała długo, gdyż ciężkie kroki kawalerzysty rozległy się znowu i on sam wszedłszy do pokoju skłonił się powtórnie, poczem przystąpił do kapitana Whartona i rzekł z komiczną powagą:
— A teraz, gdy główne moje zadanie tutaj skończone, czy mogę przypatrzyć się bliżej tej peruce?
Angielski oficer, wpadając w ton tamtego, zdjął perukę i podał ją kawalerzyście ze słowami:
— Mam nadzieję, że przypadnie panu do gustu.
— Nie mogę tego powiedzieć bez rozminięcia się z prawdą — odparł dragon — i stokroć wolę pańskie hebanowe włosy, z których tak pracowicie wyczesałeś pan puder. Ale musiałeś pan odnieść jakieś srogie uszkodzenie pod tym olbrzymim, czarnym plastrem.
— Jesteś pan tak bystrym obserwatorem, że radbym zasięgnąć pańskiego zdania w tym względzie — rzekł Henryk, zdejmując jedwabny plaster i ukazując mu nietknięty policzek.
— Na honor, powierzchowność pańska zyskuje z każdą chwilą — ciągnął dalej dragon wciąż z niewzruszoną powagą — gdybym jeszcze mógł nakłonić pana, byś zmienił tę starą kapotę na ten piękny szafirowy surdut, który tu leży, sądzę, iż nie byłbym świad-