Strona:Szpieg powieść historyczna na tle walk o niepodległość.pdf/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
48

— No, nie! I nie ma chyba powodów potemu, najstarszy syn bogatego ojca, taki piękny, i w dodatku pułkownik.
— Istotnie ważne powody, żeby był pewnym siebie — rzekła Sara, śmiejąc się z przymusem — zwłaszcza ostatni.
— Pozwól sobie powiedzieć — rzekł kapitan z powagą — że ranga pułkownika w Gwardji to rzecz piękna.
— A pułkownik Wellmere jest pięknym mężczyzną — dodała Frances.
— O! Fanny — odrzekła starsza siostra — pułkownik Wellmere nie był nigdy w twoich łaskach; jest zbyt wiernym sługą swego króla, żeby ci mógł przypaść do gustu.
— A czy Henryk nie jest wiernym sługą króla? — zarzuciła prędko Frances.
— No, no, tylko nie sprzeczajcie się o pułkownika — rzekła panna Peyton — to mój ulubieniec.
— Fanny woli majorów — zawołał brat, sadzając ją sobie na kolanach.
— Henryku! nie pleć — rzekło zarumienione dziewczę, usiłując uwolnić się z objęć rozweselonego brata.
— Dziwi mnie jednak — ciągnął dalej kapitan — że Peyton, postarawszy się o uwolnienie ojca, nie próbował zatrzymać mojej siostrzyczki w buntowniczym obozie.
— To byłoby mogło stać się niebezpiecznem dla jego wolności — rzekła Fanny z uśmiechem, siadając znów na krześle — a przecież wiesz, że major Dunwoodie walczy za wolność.
— Wolność! — zawołała Sara — piękna wolność, która zmienia jednego władcę na pięćdziesięciu innych.
— Przywilej zmieniania władców wogóle jest właśnie wolnością.