Strona:Szpieg powieść historyczna na tle walk o niepodległość.pdf/381

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
369

— Zuchwały grzeszniku — rzekł wrzekomy duchowny — czyż tak dalece nie lękasz się Boga? Mówię ci, jeżeli nie chcesz ściągnąć na siebie kary w dniu sądu ostatecznego, abyś nie wpuszczał tu nikogo z tych bałwochwalców, gdyby chcieli przeszkodzić modłom sprawiedliwych.
— Fiu! fiu! fiu! jaki z jegomości kaznodzieja! Zapędziłbyś sierżanta Hollistera w kozi róg. Ale radzę ci, nie krzycz tak, bo który z naszych chłopców gotów się zakrztusić grogiem, myśląc, że to trąby grają larum. Jeżeli chcecie być sami, to nie masz to noża, żeby wetknąć go w klamkę zamiast zatyczki? Zaraz ci cały oddział dragonów trzeba sprowadzić, żeby ci drzwi pilnował!
Kramarz skorzystał ze wskazówki i natychmiast zamknął drzwi tak, jak mu radził dragon.
— Przesadzasz swą rolę — rzekł młody Wharton, dręczony obawą odkrycia — twoja gorliwość jest zbyt niepohamowana.
— Mogłoby to być dla piechura i tych ze wschodniej milicji — rzekł Harvey wytrząsając worek, który mu podał Cezar — ale dragoni to ludzie, z którymi tylko w ten sposób postępować trzeba. Bojaźliwością nicby się tu nie wskórało. Ale oto czarna osłona na pańską twarz piękną — mówił dalej, biorąc pergaminową maskę i wkładając ją Henrykowi. Pan i sługa muszą czasowo pomieniać się na role.
— Ja wcale tak nie wyglądać — rzekł Cezar, spoglądając z niesmakiem na metamorfozę swego młodego pana.
— Poczekaj chwilę, Cezarze — rzekł kramarz, z cechującą go czasem utajoną filuternością — niech tylko włożymy perukę.
— Teraz jeszcze gorzej — zawołał niezadowolony murzyn. — Kolorowy człowiek nie być owca. I ja nigdy nie mieć takie usta, Harveyu, to cała kiełbasa.
Przygotowanie poszczególnych części przebrania kapitana Whartona kosztowało wiele zachodu, teraz