Strona:Szpieg powieść historyczna na tle walk o niepodległość.pdf/295

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
287

zawrócił więc ku New-Yorkowi, lękając się jedynie spotkania się z rozwścieczoną kobietą, którą poślubił był podczas ostatniej bytności w Anglji, ale do której zniechęcił się prędko i opuścił.
Tymczasem w domu, wśród ogólnego zamieszania nie zauważono zniknięcia Lawtona i Wellmere’a. Pan Wharton znajdował się w takim stanie, że pomoc chirurga i pociecha duchownego były mu zarówno potrzebne, Huk wystrzałów ostrzegł rodzinę o nowem niebezpieczeństwie, i w chwilę potem herszt bandy wraz z drugim bandytą wpadli do pokoju.
— Poddajcie się, słudzy króla Jerzego! — wykrzyknął herszt, przykładając muszkiet do piersi Sitgreaves’a — bo inaczej upuszczę wam trochę waszej torysowskiej krwi.
— Zwolna, zwolna, mój przyjacielu — rzekł chirurg — bieglejszym mi się wydajesz w zadawaniu ran, niż w ich leczeniu; broń, którą tak nieostrożnie trzymasz, jest nadzwyczaj niebezpieczną dla ludzkiego życia.
— Poddaj się, lub przyjmij jej zawartość.
— Poco i dlaczego miałbym się poddawać? Nie jestem żołnierzem. Warunki kapitulacji muszą być omówione z kapitanem Johnem Lawtonem, aczkolwiek, co się tyczy poddania się, nie sądzę, aby wam z nim poszło łatwo.
Herszt tymczasem rozejrzał się po obecnych, i widząc, że nie grozi mu od nich niebezpieczeństwo oporu, rzucił na ziemię muszkiet i z pomocą swoich ludzi jął pakować, co mu kosztowniejszego w ręce wpadło, do worków. Wnętrze domu przedstawiało teraz szczególny widok: w jednym z pokojów, do którego nie wpadli jeszcze rabusie, wszystkie panie krzątały się koło Sary, wciąż dotąd nieprzytomnej. Pan Wharton siedział w stanie zupełnego ogłupienia, słuchając bez zdawania sobie sprawy, czego słucha, słów zdawkowej pociechy, płynących z ust duchownego. Singleton leżał na sofie, drżący z wycieńczenia, a chirurg udzielał