Strona:Szpieg powieść historyczna na tle walk o niepodległość.pdf/209

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
203

czenia. Kapitan Singleton spał pod opieką swego służącego, siostra jego zaś, ulegając namowom Fanny, poszła do jej pokoju, by tam odpocząć w ciszy i snem pokrzepić siły, wyczerpane nocną podróżą. Wewnętrzne drzwi łączyły ten pokój z pokojem zajmowanym obecnie przez obie siostry; drzwi te były nawpół uchylone, i Fanny podeszła ku nim w zamiarze zajrzenia do panny Singleton, sądząc, iż zastanie ją śpiącą; tymczasem zgoła nieoczekiwany widok przedstawił się jej oczom. Czarne warkocze, tak gładko przylegające do głowy Izabeli podczas obiadu, były teraz rozpuszczone i hebanową falą spływały na jej ramiona i piersi; przepaściście czarne oczy, tak rażąco odbijające od matowo bladej twarzy, tkwiły nieruchomo w portrecie, który panna Singleton trzymała w ręku. Fanny, spojrzawszy mimowoli, uczuła, że oddech zamiera jej w piersiach, i instynktownie położyła dłoń na sercu, dostrzegła bowiem, że był to portret mężczyzny w dobrze znanym mundurze południowych dragonów i że były to te same rysy, które tak głęboko wyżłobiły się w jej wyobraźni. Fanny uczuła całą niewłaściwość takiego wglądania w cudze tajemnice, lecz zbyt silne wzruszenie nie dozwoliło jej wymówić słowa; osunęła się tylko na krzesło, nie mogąc oderwać oczu ód wpatrzonej w portret dziewczyny. Izabela tak była zatopiona we własnych myślach i uczuciach, że nie spostrzegła obecności Fanny. Cała drżąca z pałającemi oczyma przycisnęła portret do ust z namiętnością, która miała w sobie coś niemal dzikiego. Wyraz jej twarzy był tak zmienny, a zmiany te następowały po sobie tak szybko, że Fanny nie mogła zdać sobie sprawy z natury wrażeń, miotających duszą tej dziewczyny. To tylko dostrzec mogła, że przeważały w nich zachwyt i ból, a dowodem tego ostatniego były wielkie łzy, spadające po bledziuchnych policzkach na portret.
Nagle Izabela wstała i podeszła do okna. Fanny straciła ją z oczu i zamierzała powstać także i zbliżyć