Strona:Szczęsny Morawski - Sądecczyzna za Jagiellonów.djvu/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ktoś! zdradził zamysł, Sędziwój przed sobą wyprawił gońca, a sam z kilkoma! zmieniając konie, w jednej dobie 60 mil wzwyż upaliwszy przed gońcem, jeszcze zdążył do Krakowa.
Kto jeździł konno, wie co koń może, z Jadry do Krakowa jednym tchem nieubiegnie, chyba Pegaz wieszcza. Poprzednio konie rozstawiać, trzeba mieć też czasu wolnego nieco, bo i rozstawny koń pędzić musi do miejsca rozstawki i wytchnąć, jeśli ma iść dalej. Rozstawka kilkadziesiątmilowa potrzebuje kilka dni czasu — a tatarskie przeskakiwanie z konia na koń także tego nie dokaże. Praj madziarski dziejopisarz wątpiąc w tę jazdę, okazał się tylko jeźdźcem doświadczeńszym od księdza Długosza i księdza archidyakona gnieźnieńskiego, wierzących, że smarowanie nóg końskich szpikiem jelenim doda im chyżości i wytrwałości, jakiej żaden jeleń nie posiada. A trzeba jeszcze zważyć, ile to i jakie góry leżą między Jadrą a Krakowem? a jakie to drogi bywają w grudniu i styczniu, kiedy się to działo? — przecież po samych kamieńcach t. j. po ostrych kamieniach potoków górskich trzeba było jechać mil kilkanaście, a kto takiej jazdy konnej zażył, niezawodnie z Prajem będzie wierzył w przesadę lub mylną wieść.
Zygmunt Luxemburczyk mienił się prawym dziedzicem Polski, wedle ostatniej woli ojca swej oblubienicy Maryi. Chociaż nad spodziewanie spadła na nią korona węgierska, on mimo to pragnął panować tej Polsce, która go tak srodze upokorzyła: bez Polskiej Brandeburg był mu niemiły.
Królowa zaś Elżbieta dla młodszej swej córki pragnęła korony Piastów, skoro starsza była już królową węgierską. Natrętne i samolubne zabiegi Zygmunta stawały jej się niemiłemu przeczuwała w nim wroga śmiertelnego swego i Jadwigi ukochanej. Pragnąc zajęcia Krakowa, pragnęła korony polskiej dla swej Jadwigi i Wilhelma rakuskiego ukochanego jej narzeczonego. Zygmunt zaś widział w tem wydarcie sobie korony, której żadną miarą niemyślał odstąpić. O Tarnowskim wiedział, że nie komu innemu tylko królowej odda Wawel, ani sobie, ani Ziemowitowi. Uprzedzić go nie był w stanie, nie posiadając ni wojska, ni pieniędzy, a czasu do stracenia nie było ani chwili. Cóż więc było robić? przeszkodzić zamysłom królewej i Tarnowskiego, uzyskać zwłokę, tymczasem zebrać wojsko za pie-