Przejdź do zawartości

Strona:Stefan Grabiński - Wyspa Itongo.djvu/249

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z innemi łupami i te pieniądze w skałach nadbrzeżnych. Jestem przekonany, że w ciągu wieków zaglądali tu nieraz awanturnicy hiszpańscy i pozostawiali po sobie ślad w niektórych zwrotach i wyrażeniach. Kto wie, czy podanie o bogu Tane Mahuta, który miał zapłodnić jedną z tutejszych kobiet i stać się protoplastą rodziny królewskiej, nie jest zręcznem zamaskowaniem rzeczywistego lubo mniej cudownego zdarzenia.
Rozmowa białych prowadzona po angielsku wydała się Izanie trochę za długa i nieodpowiednia w tem miejscu i w tej chwili. Z odcieniem zniecierpliwienia przypomniał królowi właściwy cel, w którym tu przybył.
— Gdy wyciągnę rękę ku ustom Rotowery — pouczał króla — wtedy zapłacisz haracz bogini.
Czandaura odebrał monety od kapitana i trzymając je w palcach nad kraterem czekał.
— Gromowładna bogini — mówił Izana, pochylony ku czeluści otchłani — przyjmij dar ten z rąk twoich dzieci i bądź nam odtąd łaskawszą. Oby nigdy już więcej głos twój straszliwy nie wstrząsał hukiem gromów posad naszej ziemi, żółć twa nie wylewała się potokami ognistej wody na nasze