tylko znać się na rzeczy i odróżnić ziarno od plewy. Buda Giuliana — to też rodzaj bric a brac starożytności. Powrócimy tutaj jeszcze kiedyś w porze poobiedniej, gdy na Rialto trochę przestronniej. A teraz proszę mnie odprowadzić do gondoli; muszę wracać do siebie.
Przesyceni gwarem i krzykiem zeszliśmy do łodzi. Beppo pokrzepiony kilku szklanicami piwa i porcją makaronu w przybrzeźnej trattoria odwiązywał raźno gondolę od palika na bulwarze. Gdy zdjąłem kapelusz i utkwiłem w donję Orpega oczy pełne niemej prośby o najbliższe spotkanie, pociągnęła mię za sobą w głąb gondoli.
— Podwiezie mię Pan pod moje mieszkanie.
— Jaka Pani dobra — szepnąłem, przyciskając ku ustom jej rękę.
Gondola pruła już dzióbem wody kanału. Płynęliśmy z powrotem w kierunku Cannaregio. Po drodze Inez wyznaczyła mi schadzkę tegoż dnia popołudniu.
— Pan tu jest nowicjuszem — mówiła, przechylając na ramię swą cudną główkę — chcę być Pańskim cicerone, chcę pokazać Panu wszystkie osobliwości tego miasta. Sama
Strona:Stefan Grabiński - Namiętność.djvu/18
Ta strona została uwierzytelniona.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/c/c0/Stefan_Grabi%C5%84ski_-_Nami%C4%99tno%C5%9B%C4%87.djvu/page18-1024px-Stefan_Grabi%C5%84ski_-_Nami%C4%99tno%C5%9B%C4%87.djvu.jpg)