Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 2.djvu/128

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ludzie, a wcale nie zacietrzewieni w herezyi, wracali do wiary ojców. Wiele też tu znaczyła wola wojewody, który rządził despotycznie i panem się też czyli „despotą“ Mołdawii nazywał.
Dopiero z wiosną 1589 r. urządzili Ojcowie „dom missyjny“ i otwarli szkołę. Roman, Kotnary, Jassy, Nemocz były stacyami missyjnemi i parafiami zarazem. Przez jakiś czas pomagali im w pracy wygnani z Siedmiogrodu Jezuici, mianowicie O. Walentyn Lado[1]. Podkomorzy Bruti nadał im dwie wsie węgierskie na utrzymanie.
Tymczasem O. Warszewicki, wróciwszy do Lublina, wygotował dla nuncyusza Hannibala memoriał o stanie religijnym Mołdawii: „Sam Pan Bóg otwiera wrota nawróceniu tego kraju. Schizmatycki przedtem książę przyjmuje łaskawie kapłanów od papieża przysłanych, nikt się temu nie opiera ani sprzeciwia, ich władzy i jurisdykcyi oddać chce katolickie kościoły i te, które po wypędzeniu heretyków, kapłanów nie mają. Do posłuszeństwa Stolicy św. bardzo jest skłonny, broni wybornie i dowodzi prymatu św. Piotra i jego następców. A nietylko on, ale skłonni są metropolita (Jerzy Mohiła) i władycy. Metropolita ani podlega, ani chce podlegać patryarsze“.

Rozwodzi się dalej nad upadkiem patryarchatu, nad skłonnością do unii Siedmiogrodu. Multan, Rusi; arcysposobna to chwila, należy ją wyzyskać. „Hospodar multański, Aleksander II, urodzony z Katoliczki, bratanek mołdawskiego, potężniejszy i bogatszy od niego, nie przyjął patryarchy Jeremiasza II, idącego do Moskwy i żadnej nie dał mu jałmużny, a sławią jego cnotę, pobożność i życzliwość dla św. Stolicy. Aby dzieło to (unii w Mołdawii) rozpocząć, potrzeba ofiarności papieża. Nie wielki to będzie koszt, wystarczy 1000, najwyżej 1200 szkudów rocznie na seminarium (Collegium pontificium), płaconych przez lat 20, albo 15 dla edukacyi krajowego kleru i przyciągnięcia Mołdawian do nauk i do posłuszeństwa św. Stolicy. Z czasem zaś, po przyjęciu unii, dla utrzymania hospodara, bojarów dworu i wojska w prawdziwej wierze i posłuszeństwie Stolicy

  1. Roku 1590 skład domu missyjnego w Romanie był ten:
    O. Jan Schonhovianus Superior, OO. Justus Rab, Mikołaj Kurtić misyonarze, Magistri: Jan Mediomontanus (Węgrzyn), Marceli Merkler (Archiv. Prov. Pol. Catalogi breves I).