Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/437

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przywrócić, dodał jednak znacząco, że nie ma nadziei powrotu Szwedów do wiary św., jeżeli papież na komunię pod dwiema postaciami i na żeństwo księży nie pozwoli“[1]. Zrozumiał Warszewicki, że przedłużony pobyt jego nie byłby pożądany królowi, więc utwierdziwszy królowe, jej dzieci i dworzan w wierze i pobożności[2], udarowany przez ks. Jana Herbesta cenną relikwią, ramieniem św. Brygity, z wasteńskiego kościoła, z początkiem sierpnia odpłynął do Gdańska i na Brunsbergę wrócił do Wilna. Przenikliwy jak był, nie tai w swej relacyi do jenerała Mercuriani, datowanej z Gdańska 3 września 1574, że nie ma wielkiej nadziei nawrócenia króla dla rozterki jego własnego sumienia., a stąd chwiejności i chwytania się półśrodków[3].

Oprócz tej rozterki sumienia grały tu rolę i polityczne rachuby. Jan zgłosił swą kandydaturę na tron polski, wjda Mielecki, wówczas heretyk jeszcze i kilku panów popierało ją. Stronnictwu katolickiemu należało zapalić lampkę nadziei, że kandydat bez trudności katolicką wiarę przyjmie, chociaż w istocie było inaczej. W zamian za swój katolicyzm spodziewał się Jan pomocy papieża i cesarza w odzyskaniu części sum neapolitańskich i w zawarciu sojuszów przeciw Danii, wyprawił w tym celu 1577 r. posłów: Pontusa de la Gardie, cynika religijnego[4]

  1. Sacchini IV, 44. Rostowski 52. Theiner I, 390—96. Urkanden nr XIII, XIV, XVII.
  2. Wciągu dwutygodniowego swego pobytu Warszewicki dwa razy kazał wobec króla królowej i sekretarza Fechtena, dawał lekcye religii ośmioletniemu Zygmuntowi i jego siostrzyczce Annie, która potem została gorliwą luterką, jak to matka, na łożu śmiertelnem (1583) przeczuła, mówiąc do O. Warszewickiego: byłabym spokojniejszą, gdyby córka razem ze mną albo przedemną umarła; wiesz, Ojcze, czego się obawiam“. Krótko przed odjazdem Warszewickiego prosiła królowa, zgadzał się na to król, aby kilku Jezuitów po cichu przybyło do Szwecyi, dotychczasowy bowiem jej kapelan ks. Jan Herbest, podobno dlatego że zbyt ostro nacierał na króla, aby szczerze, otwarcie i zupełnie powrócił do katolicyzmu, a nie połowicznie, popadł w niełaskę jego i postanowił wrócić do Polski, a raczej król pragnął pozbyć się jego; jakoż opuścił Szwecyą dnia 17 lipca 1578. (Tamże).
  3. Theiner II, 67, 75.
  4. Z kalwina został katolikiem w Rzymie. W Sztokholmie komunikował pod dwoma postaciami, bo mu król kazał, gotów komu-