Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/324

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szczerze pobożni katolicy i zakonu dobrodzieje. Na sekretarza dodał im Michała Haraburdę, Litwina, świadomego dobrze Moskwy i Krymu; dla spraw szwedzkich wybrał Krzysztofa Warszewickiego, brata Jezuity, bawiącego w roli kapłana na dworze sztokholmskim. Nie mieli oni wszelako pełnej władzy, do układów, tę powierzył król kanclerzowi Zamojskiemu, do którego się też w wątpliwych razach odnosić mieli[1]. Temu też Zamojskiemu oddał naczelne dowództwo nad wojskiem zaciężnem, bo ochotników i Litwinów odesłał do domu; sam zaś w pierwszych dniach grudnia 1581 pospieszył na sejm walny warszawski.
Na kilka dni przedtem 29. listopada, legat z jedynym tłumaczem Wasylem Zamaskim, pobożnym młodzieńcem konwertytem — Połoński bowiem wskutek strapacyi podróży obłożnie chory, pozostać musiał w obozie i wnet umarł — puścił się w drogę do Jamu Zapolskiego, o 20 mil od Pskowa, gdzie już carscy posłowie: kniaź Dymitr Jelecki, Roman Olfirjew z sekretarzem Mikołajem Bassorką i tłumaczem Zachariaszem Świażewem nań czekali. Pójdźmy więc za nim.


§. 35. Kongres pokoju w Jamie Zapolskim. — Zanosi się na jego zerwanie. (od 12—29 grud. 1581.)

Wioskę Jam Zapolski, przeznaczoną na układy, spalili Kozacy królewscy, ledwo kilka chat kurnych znaleźli dla siebie i swego orszaku polscy posłowie. Kongres więc odbywał się w Kiwerowej Horce, dwie mile od Jamu odległej, gdzie posło-

  1. Dziwić się doprawdy trzeba, że legat zgodził się na ten sekretny nadzór Zamojskiego nad posłami, którym królewski instrument najzupełniejszą plenipotencyę dawał. Był to wyraz dosyć zrozumiały pewnej nieufności króla do legata, ograniczał jego rozjemstwo, narażał przebieg układów na częste przerwy, gdy posłowie co chwila Zamojskiego o zdanie i decyzyą pytali. Niby on to zastępował króla oddalonego o mil 80, ale mimo to Zamojski odnosił się w ważnych punktach do króla, więc w gruncie rzeczy kontrolował tylko posłów, ale także i legata, któremu istotnie niedowierzał, a to niedowierzanie wzmogło się w ciągu kongresu.