Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/307

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Dnia 20 lipca legat przypuszczony „przed jasne oczy“ cara w ponurym zamku Starzycy. Czekały nań straże honorowe i dygnitarze carstwa. Towarzyszyli mu czterej Jezuici i tłumacze carscy, za nimi w sukiennym worku, przetkanym srebrem i zlotem, niesiono papieskie podarki. Possevino w sukni i płaszczu jezuickim stanął przed Iwanem, siedzącym na tronie w całym majestacie cara północy. Audiencya ta, ceremonialna, trwała jak zwykle krótko, ograniczyła się na wymianie pytań o zdrowie papieża i cara, na wręczeniu, oglądaniu i podziwianiu darów papieskich[1].

Równie krótko trwały następne trzy posłuchania u cara, gdyż właściwe układy toczyły się z komisyą carską, która jednak w najdrobniejszych szczegółach odbierała polecenia od cara i z lada trudnością doń się odnosiła. Przewlekało to narady w nieskończoność, a recytowanie wszystkich tytułów carskich przy każdej wzmiance o carze, odczytywanie długich dytyramb z kart, które komisarze rozdzieliwszy między siebie, aby się snać nie męczyć, czytali kolejno każdy ze swojej, a pojedyncze ustępy, nawet zdania, powtarzał po łacinie tłumacz, stawiało na twardą próbę cierpliwość legata, żywego temperamentu i nawykłego wszystko załatwiać prędko. Studia nad mapami Inflant i oznaczeniem granic Moskwy, wzruszyły całe archiwum carskie, bardzo zresztą pięknie uporządkowane. Car kazał z niego dostarczyć legatowi wszystkiego, czegoby zażądał i nadał mu godność radcy cesarskiego, co zadziwiło nie mało wszystkich i przejęło wielkim respektem dla legata. Na czele komisyi stali Nikita Romanowicz i Iwan Bielski. Ten ostatni szepnął legatowi na ucho, że niech pewny będzie sutej nagrody (wziatki), jeżeli poprze roszczenia carskie. Ofuknie go legat, z godnością odepchnie pokusę[2].

  1. W porównaniu z niesłychanie bogatym skarbcem Iwana, były one skromne: krucyfiks ze złota i górnego kryształu, różaniec z pereł i złota, księga ustaw soboru florenc. kosztownie oprawna. Od legata zaś Agnus Dei ozdobny miniaturami i moskiewskiemi napisy. Rzecz ciekawa, legat przywiózł breve papieskie do carowej Romanownej, która 1560 r. umarła.
  2. Annales Possevini Decas II. §. 11. niestety tylko drobna cząstka tego rękopisu dotąd odszukana, korzystali z niej Theiner, Pierling i inni.