Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/275

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wśród tych przygotowań wojennych znalazł wielki król czasu dosyć pamiętać o Jezuitach. Równocześnie prawie podnosił kolegium i szkoły wileńskie do godności akademii, utwierdzał jej fundacyą i fundował kolegia i szkoły w ojczystym Siedmiogrodzie[1]. W lecie 1578 r. król bawił we Lwowie dla uporządkowania południowo-wschodnich granic rzpltej i zapewnienia pokoju z Turcyą i tu dnia 7-go lipca wystawił przywilej na akademią wileńską, nadając jej „privilegia universitatis talia, qualia in aliis Regnis... quibusdam Collegiis ejusdem Societatis sint concessa, t. j. „że wolno w szkole wileńskiej wykładać nauki wyzwolone, filozofią i teologią i nadawać z nich stopnie akademickie, a cieszyć się ma temi samemi prawami i przywilejami jak akademia krakowska, że więc ona i jej dobra od wszelkich ciężarów wojennych uwolnione, i nietykalnością (immunitate) Kościoła objęte, a jej studenci od wszelkich danin i ceł wolni, z pod wszelkich sędziów i sądów cywilnych i grodzkich wyjęci, ulegają jedynie jurisdykcyi rektora, albo kanclerza, którym ma być biskup wileński, albo protektora (defensor, protector), którym ma być biskup żmudzki, a promowani w uniwersytecie wileńskim do stopni bakałarza, magistra, licentyata, doktora, używać mają tej samej powagi i przywilejów (auctoritate et praerogativis) jak ci co na akademii krakowskiej otrzymali promocyą“.

Nadał król ten przywilej na prośby biskupa wileńskiego, obłożnie już chorego, Waleryana Protaszewicza, i koadjutora jego, księcia Jerzego Radziwiłła, wniesione przez sekretarza królewskiego Solikowskiego i marszałka w. l. Chodkiewicza. Nowa akademia miała się stać ozdobą W. X. Litewskiego, uła-

  1. Wiemy, że już Zygmunt August nosił się z myślą założenia dla Litwy akademii w Wilnie. Biskup Protaszewicz popierał tę myśl, chociaż pierwszy impuls wyszedł niechybnie od Jezuitów, O. Magio albo O. Sunniera. Niedozwolił jej upaść vice-prowincyał i vice-rektor kolegium wileńskiego O. Skarga, ale napierał na bisk. Protaszewicza, aby korzystając z życzliwego usposobienia króla, wyjednał przywilej na akademią. Podobne prośby zanosił do bawiącego w Rzymie koadjutora wil., księcia Jerzego Radziwiłła, którego przed kilku laty pozyskał Kościołowi. Skarga bez wątpienia jest głównym sprawcą otwarcia akademii w Wilnie.