Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

na egzhorcie lub kazaniu, co miesiąca przystępować do sakramentów św. Strzedz się powinna przysiąg, lekkomyślnych przezwisk, przekleństw, kłamstwa i obmów, gier i lokalów zakazanych; unikać towarzystwa osób podejrzanych; nie bywać na publicznych widowiskach i przy egzekucyach wyroków śmierci. Przykładając się pilnie, sumiennie do nauk, z całą szczerością, starać się ma o czystość serca i wykonanie przykazań bożych, o nabożeństwo gorące, dziecięce do Najśw. Maryi Panny i Aniołów Stróżów. Cechą jej i znamieniem ma być skromne i przyzwoite ułożenie.
Do szkoły nie wolno wchodzić z jakąkolwiek bronią, wszczynać zwady i bitki, biegać po korytarzach i placach, krzyki wyrabiać, walać, psuć, krajać nożem ławki, stoły, tablice i sale szkolne. Niesfornych, gdy upomnienia nie pomogą, czeka kara chłosty, którą wymierza osobny na to świecki corrector i zawsze wobec prefekta szkól i kilku świadków. Najwyższą karą wydalenie ze szkół[1].
Kara chłosty była w zwyczaju na wszystkich uniwersytetach i akademiach XVI. i XVII. wieku, tembardziej więc w gimnazyach. Przecież samego św. Ignacego, gdy 33 lat mając, zapisał się na akademię w Barcelonie, skazano na rózgi, jako rozsiewacza błędnych doktryn i już się chłopięta, koledzy jego z gramatyki, z pękiem rózg zebrały na egzekucyą, gdy wdanie się kilku rozsądniejszych profesorów wykazało niewinność jego i wyrok na plagi cofnięto. Statuta bursistów akademii krakowskiej wspominają szczegółowo, za jakie przestępstwa plagi wymierzone być mają dorosłym nawet uczniom filozofii. Ratio studiorum tę karę sprowadza do bardzo umiarkowanych rozmiarów, zazwyczaj tylko za burdy i zwady uliczne, za swywolę obyczajową, za nałogowe lenistwo i zuchwalstwo.

Nad ładem i porządkiem w klasach czuwali ustanowieni z lepszych uczniów, przez profesora klasy dziesiętnicy decuriones. Ci egzaminowali swoją dziesiątkę przed godziną szkolną, czuwali nad ich kontrolą, sprawowaniem się w klasie. Dekurionów pytał lekcyi starszy dziesiętnik a tego znów sam profesor. Korytarzową wartę trzymał sam prefekt szkół, albo wy-

  1. Regulae externorum auditorum Societatis.