Strona:Stanisław Ciesielczuk - Wieś pod księżycem.djvu/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Cicho, cicho — w głowie tak dziwnie,
Jakby wieczność szemrała w niej.
Słodki, słodki sen koniczynie...

Zlepia oczy gwiaździsty klej...