Strona:Słowa we krwi.pdf/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ŻONA


Mąż jest tuman, marnotrawca, leń.
Stoi przy oknie lub biega po mieście przez cały dzień.

Patrzy, patrzy, na tramwaj, na śnieg,
Gwiżdże i mruczy, kręci się, szuka, jak szpieg.

Książki czyta, przerzuca za tomem tom,
Książki, foljantów dziwacznych pełen dom.

Mówi mętnie, nerwowo. Spieszy się wciąż.
O czem tak ciągle myśli i co tak szepce mój mąż?

Wieczorem pije wódkę. Jestem zła.
W oczach, w oczach kochanych pijana mgła.

W oczach, w oczach kochanych mgła… mgła…
Ale on klęka przede mną i oczy zamyka
I wtedy rozumiem słowo: JA.