Strona:Polacy w zaraniu Stanów Zjednoczonych.pdf/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nież inny drobny, ale charakterystyczny dla niego fakt. Kiedy w bitwie zginął jeden z oficerów, pułkownik L. C. Laurence, Kościuszko napisał 2 września 1782 roku list do generała Greene’a proponując, aby część jego rzeczy przekazać Murzynom, którzy usługiwali pułkownikowi, są bowiem „nadzy i potrzebują koszul, ubrań, spodni, a ich nagie ciała potrzebują dobrych okryć podobnie jak nasze”.
Wydarzenia wojenne zaczęły przybierać obrót pomyślny dla Amerykanów. Wojska angielskie pod dowództwem generała Cornwallisa prowadziły działania wojenne głównie w Wirginii, Cornwallis uważał bowiem, że podbój tych ziem zmusi Amerykanów do kapitulacji. Anglikom stawiały opór wojska pod dowództwem markiza Lafayette’a. W sierpniu 1781 roku Cornwallis zajął pozycje w pobliżu Yorktown w Wirginii, u ujścia rzeki York.
W tym czasie Waszyngton otrzymał od francuskiego admirała Francisa de Grasse wiadomość, że gotów jest on przybyć ze swoją flotą z Indii Zachodnich do wschodnich wybrzeży Stanów Zjednoczonych i współdziałać z wojskami amerykańskimi w ataku na Anglików. Waszyngton natychmiast wyruszył do Wirginii, aby połączyć się z wojskami Lafayette’a. Równocześnie z Newport w Wirginii na spotkanie Waszyngtona wyruszył oddział Francuzów pod wodzą hrabiego Rochambeau.
Ponieważ część wojsk angielskich, dowodzona przez generała Clintona, pozostała w Nowym Jorku, Waszyngton zostawił część swych sił, aby kontrolować ruchy Clintona, i z sześcioma tysiącami żołnierzy wyruszył w długi marsz do Wirginii. Clinton przez pewien czas sądził, że Amerykanie szykują się do zaatakowania Nowego Jorku i ruchy wojsk amerykańskich mają na celu wprowadzenie Anglików w błąd.
Waszyngton połączył się z wojskami francus-