Strona:Polacy w zaraniu Stanów Zjednoczonych.pdf/144

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

swoją zostawił Pułaski na pamiątkę Waszyngtonowi, a resztę sprzętów i pieniądze damie francuskiej, która mu towarzyszyła podczas jego bytności w Ameryce”.[1] Autor, niestety, nie podaje źródła tych informacji.
Po śmierci Pułaskiego Kongres podjął decyzję, aby wcielić resztę jego Legionu do korpusu francuskiego pułkownika Armanda. Decyzja ta zapadła w lutym 1780 roku. Tak więc Legion przetrwał dwa lata po śmierci Pułaskiego. Stan Legionu bez Pułaskiego był opłakany. Nie było broni, amunicji, zaopatrzenia ani pieniędzy na utrzymanie. Zaczęła szerzyć się dezercja. Legion stracił samodzielność. Major P. Vernier, który nim teraz dowodził, w liście do dowódcy Armii Południowej, generała Lincolna, groził, że rozwiąże Legion, jeżeli w ciągu 14 dni „ludzie pod moją komendą nie dostaną ubrania, pieniędzy i wszelkich potrzebnych zapasów, jakie im się należą”. Pisał m.in.: „Drogi Generale! Jest moim obowiązkiem zawiadomić go o nędznym stanie dragonów biednego generała Pułaskiego; nigdy w taki sposób nie traktowano żadnego wojska; są prawie nadzy, służą w zimnych okolicach i są ciągle narażeni na złe skutki i niestałość powietrza; nigdy nie dostali żadnych koców, nie mają ani ubrania, ani koszul [...] słowem, potrzebują rzeczy, których nie odmówiłby Pan Murzynowi ani żebrakowi, aby pokryli swą nagość”.[2]

Na miesiąc przed śmiercią Pułaski pisał do Kongresu: „Nie mogłem pokornie kłaniać się władcom Europy, dlatego zaryzykowałem wszystko dla wolności Ameryki”.[3]

  1. Leonard Chodźko: Żywot Kazimierza na Pułaziu Pułaskiego..., s. 217.
  2. Mieczysław Haiman: Polacy wśród pionierów Ameryki..., s. 103.
  3. Laura Pilarski: They Come from Poiand..., s. 35.