Strona:Poezye T. 2.djvu/163

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I jest jej dobrze czasem, jak stepowy
Rumak, co wicher piersią w pędzie chwyta
I złote iskry sypie z pod kopyta:
Lecieć i lotu znaczyć ślad ogniowy.

A czasem idzie jako dziecko w lesie
I trwożnie szuka między wami drogi,
Czując olbrzymie jakieś tajne bogi,
Jak lwy w pustyniach, błądzące w bezkresie.