Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.1.djvu/055

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ale jak dawne przysłowie niesie:
Często we dwoje traci łakomy;
Gdy nasz gospodarz coraz wyżéj pniesię,
Leci latarnia — prosto do słomy;
Zajęła się słoma i wnet strzecha sucha;
Próżno skoczył, gasi, dmucha
I pomocy zewsząd woła;
Gdy płacze, biega jak wściekły,
Wszystkie mu wróble uciekły,
Zgorzała z zbożem stodoła.




KOŃ I BARAN.


W pewnym dworze
Koń z barankiem
Szli przed gankiem,
A na ganku o téj porze