Strona:Poezye (Odyniec).djvu/345

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
WESELE.




Na zamku Kasztelana
Brzmi muzyka dobrana,
Hałas głuszy kapelę:
Puhar krąży wokoło,
Wszyscy bawią wesoło,
Prócz téj — czyje wesele.

I nie dziw! Panna Młoda
Jak róża, jak jagoda:
Jak chwast w zimie Pan Młody.
Niski, łysy, pękaty —
Lecz Starosta, bogaty,
Ojciec kazał — więc gody.

Idzie taniec — na przedzie
Pan Starosta rej wiedzie,
Za nim szlachta się wali.
Wtém „gość!“ krzyknął odźwierny,
I Towarzysz Pancerny
Zbrojno wkroczył do sali.