Strona:Podróże Gulliwera T. 2.djvu/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ludzkiego, posiadają duch wolny i spokojny, bo nie znają ciężaru i smutku z bojaźni śmierci pochodzących. Oświadczyłem zadziwienie moje, że żadnego z nich nie widziałem u dworu; czarna plama na czole jest przecież znakiem tak odznaczającym, że uwagę moją niezawodnie by na siebie ściągnęła. Czy być może, aby tak rozsądny monarcha jak Jego Królewska Mość, nie przyzwał do siebie tak mądrych i doświadczonych radzców. Może surowa cnota tych szanownych starców jest za ostra dla zepsutych obyczajów dworu, a widzimy często; że młodzi ludzie są zanadto krnąbrni i lekkomyślni, aby się dać kierować przez radę starszych. Ponieważ jego Królewska Mość był tak łaskawy dozwolić mi przystępu do swojej Najjaśniejszej osoby, muszę mu tę rzecz za pomocą mojego tłomacza