Strona:Podróże Gulliwera T. 2.djvu/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ryzuje, są jednak dla cudzoziemców bardzo usłużnemi i delikatnemi, szczególnie dla tych, którzy dobrego u dworu przyjęcia doznali. Zaznajomiłem się z wielu krajowcami, między któremi było też kilku bardzo znakomitych; a ponieważ miałem zawsze ze sobą mojego tłomacza, mogłem więc z nimi rozmawiać, co mi wiele przyjemności sprawiało. Jednego dnia w towarzystwie, spytał mnie się pewien znakomity pan, czy już widziałem Struldbrugów czyli nieśmiertelnych. Odpowiedziałem że jeszcze ich nie widziałem, że jestem bardzo ciekawy wiedzieć znaczenie tego osobliwego nazwiska, i jak je można było dawać ludziom śmiertelnym.