Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 2.djvu/208

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

testowała przed popem i wyraziła swą nienawiść do narzeczonego, lecz pop nie zważał na to, bo obawiał się pana, i dał im ślub. Żyła tylko jeden miesiąc z nienawistnym jej mężem, w drugim miesiącu struła go; morderstwo wykryło się, piękną kobietę aresztowali, dali na szafocie ośmdziesiąt knutów i skazali na 15 lat do kopalń.
Z pomiędzy niedawno przybyłych do partyi, zwrócił także moją uwagę krawiec, młody człowiek, rodem z Wiatki, wzrostu małego, twarzy ściągłej; usta zapadłe, nos garbaty pokazują charakter mocny i dumny. Urodził się w klasie ludzi, którą bezkarnie bić i poniewierać można, czynownik więc, któremu surdut przyniósł, chcąc taniej za robotę zapłacić zarzucał mu zły krój, złe szycie itd.; ażeby jeszcze mniej zapłacić, udawał bardzo zagniewanego, krzyczał i uderzył go dwa razy w policzek; krawiec oburzył się, pochwycił w swoje ręce czynownika, surdut na nim rozdarł a jego samego porządnie poturbował; za bunt więc (buntem się bowiem w Moskwie nazywa pobicie czynownika) sąd skazał krawca na 16 lat do rot cywilnych aresztantów w Permie, zkąd posyłają go do Syberyi na osiedlenie.
Niemniej ciekawą figurą jest wysoki, chudy diaczek idący na osiedlenie; spokojny i pobożny co wieczór i co rano zapala świece przed obrazami w etapie i przewodniczy nabożnym śpiewom i modlitwom publicznym. Sprawę swoją opowiada następnie:
«Sąsiad mój nie cierpiał mnie i był ze mną w nieporozumieniu, pogodziliśmy się przecież i on u mnie, ja u niego bywałem; przed jarmarkiem wstąpiłem do niego i prosiłem o pożyczenie konia na jarmark, pozwolił mi jechać na nim i pojechałem. Po moim wyjeździe sąsiad poszedł do policyi, zameldował kradzież konia i dodał, iż mu ludzie mówili, że mnie jadącego na nim do miasta widzieli; policya wysłała za mną pogoń, pod miastem wstrzymała mnie i za kradzież konia osadziła w więzieniu. Tłumaczyłem się i wystawiałem rzeczy jak były; nic nie pomogło, sąd nie uwierzył i wygnał mnie do Syberyi; pokazuje się, że sąsiad mój urazy, jaką miał do mnie, z serca nie zrzucił i szukał tylko pomyślnej okazyi do zemsty.»