Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 1.djvu/171

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

grodził żyd najgorszym gatunkiem cegieł, które jenerał przyjmował potem bez brakowania.
Nigdy nie skończylibyśmy, przytaczając znane nam przykłady oszustwa i kradzieży czynowników; ale dodajmy jeszcze, że w ostatniej epoce swej służby każdy czynownik stara się «nażiwat» to jest robić majątek; wówczas mniej ma skrupułów; przyjmuje wszelkie, nawet małe datki; posyła do kupców, którym może szkodzić, po wino, korzenie, herbatę, towary, bez pieniędzy; ci unikając jego gniewu, znoszą natręta i dają mu co tylko zechce. Rysy te dostatecznie przedstawiają nam moskiewskich czynowników, a odpowiedź na pytanie, któreśmy sobie zadali: czem się to dzieje, że w Moskwie, gdzie strach przed władzą jest wielki a dyscyplina surowa, ludzie zostający w służbie, nie wykonują swoich obowiązków, lecz wszyscy omijają literę prawa, gdzie i ile razy okaże się potrzeba jej pominięcia? Odpowiedź na to pytanie sama się nam nasuwa. Despotyzm i niewola, gnębiąs moralne siły człowieka, nie są zdolne wzbudzić czystej idei obowiązku, której istotą jest doskonałość moralna; w państwie więc niewolniczem cnoty chrześciańskie nie wchodzą w życie, a obowiązek jest zachowaniem tylko formy a nie rzeczy.
Budowa społeczna Moskwy, oparta na masach ciemnych, niewolniczych, grubych, z pyszną koroną na samowładnej głowie cara, podtrzymywana tłumami czynowników i szlachty drżącej i również niewolniczej, oszukującej prawo a wysysającej lud, nie ma zdrowia i tęgości moralnej. Przyczyna zaś trwałości społecznej budowy Moskwy nie leży w duchu i cnotach publicznych narodu, ale w sztucznych kombinacjach rozumu politycznego rządu, w strachu, ciemnocie narodu i braku duchowego życia, który najlepiej konserwuje i zabezpiecza instytueye społeczne i polityczne, odsuwając wszelki postęp i doskonalenie się ich.
W pierwszej wiosce za Wiazmą zastaliśmy procesyą. Lud niósł obrazy w pole, zapewne w celu wyproszenia szczęśliwych zbiorów. W każdej wiosce, które tu są dosyć częste, zatrzymujemy się, bo podwodę dają nam tylko od wsi do wsi.