Strona:Pod lazurową strzechą.djvu/092

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mija dziewięć stuleci, odkąd trwa czynem na szańcu —
wieczny Żołnierz Chrystusa, Rębajło Jego Idei.
...Malborg — Moskwa — Carogród — ... skon... Lecz z dziejowej zawiei
wstaje, za miecz porywa, ręką, zwyczajną oręża,
dziwnie walczy — zaiste! po archanielsku zwycięża!
Cud się iści od nowa. Koło zamyka się dziejów.
Znów poczyna się wszystko, jak niegdyś: za Kołodziejów.
Cud powtarza sam siebie. Podniósł się szczerbiec Chrobrego.
Granic waszych żołnierze, odwagą skrzydlaci, strzegą.
Polska brzegiem swym dawnym wsierpia się w Bałtyk, jak ongi.
Blaskiem zwycięstw okryci Mężowie, jako posągi
wstają; wieczny testament Narodu kartę za kartą
piszą, idąc przez kresy drogą — na Kijów otwartą.
Z nurtem Dźwiny płynące te wasze zwycięskie trupy,
głośniej mówią, niż owe trąby mosiężne i słupy,
chrobrem wbite rycerstwem w dnieprowe nadenne iły.
Wiek się wierszy znamienny — stulecia go wyłoniły;
osiem jest ich — uważcie; jak w niebo spiętrzona fala,
krzykiem biją do Boga; a każda z fal coś wyzwala.
Ledwo piany ostatniej tej waszej — ósmej nawały
w obcych brzegach, lub w stepach Sybiru poodkwitały, —
przyszła wnet z oceanu waszego istnienia dalsza,
jakoby głosem wielu wód grzmiąca i najwspanialsza;
ziemie przedtysiącletnie duchem swym wielkim zalała,
piersią szlachty swej nowej, hekatombami jej ciała,
jej bagnetem ogródła. Cześć tobie wieczna i chwała —
falo ramion orężnych — Chrobrego dziewiąta falo!

To lecz wiedzcie: potrzeba tak targnąć dziejową szalą,
aż się losy, znaczone gwiezdnemi wróżby, przeważą,