Strona:Pisma krytyczne (France).djvu/180

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

popełniamy wyłącznie z namiętności, a ja znałam jedynie namiętności umysłu. Jedynem jej szczęściem na świecie, jedyną też uciechą zmysłową było śledzić za kwitnieniem drzew migdałowych, i z p. Ernestem Havet rozmawiać o Pascalu. Bez pomocy wiary pełniła też same cnoty, któremi słyną święte matrony i niepocieszone wdowy wychwalane przez Kościół. Wstydliwość jej przechodziła wszelkie granice.
Sama myśl o jakiejś zmysłowej słabostce zgrozą ją przejmowała, z odrazą unikała osób, które posądzała o zbytnie przywiązanie do spraw ciała. Gdy o kobiebie jakiej wyrzekła »jest impulsywna«, była to stanowcza odprawa. Pod tym względem przesadna była jej surowość; z przyjaciółką lat dziecinnych poróżniła się dlatego tylko, że pani ta, wtedy już sześćdziesięcioletnia staruszka, siedząc przy kominku, sąsiadowi swemu, również bardzo już wiekowemu, podała pogrzebacz w sposób zbyt zmysłowy. Byłem obecny, gdy się to zdarzyło; pamiętam, że rozmawiano o Kancie i o nakazie kategorycznym.
Co do mnie nie zauważyłem nic zdrożnego