Strona:Pisma krytyczne (France).djvu/071

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Przemawiam tu nie na mocy waszego regulaminu, ale na mocy władzy, jakiej mi udzieliła Jego Królewska Mość i na mocy paragrafu konstytucyi, który opiewa, że minister w każdym czasie, jeżeli tego żąda, powinien otrzymać głos i być wysłuchanym«.
W owej chwili podniosły się szemrania w Izbie. Bismark poskramia je słowami: Nie macie prawa mi przerywać.
W 1865 r. jako minister zachowuje wciąż wojowniczy temperament studencki. Wobec pełnej Izby zaproponował przecież dzielnemu człowiekowi i uczonemu Virchow’owi, by ten spór z nim rozstrzygnął w polu pojedynkiem.
Nawet wiek nie uśmierzył jego gwałtowności. Kiedy jedyny władca, którego uznawał, król opierał się, Bismark nie umiał skrywać swego gniewu. Pewnego dnia, wychodząc z gabinetu cesarza zamknął drzwi z taką siłą, że została mu klamka w ręce. W sąsiednim pokoju cisnął żelazem w porcelanową wazę, która też stłukła się z trzaskiem. Wówczas dopiero odetchnął z ulgą i mruknął:
— »Teraz mi lepiej!«
Dzika gwałtowność jego usposobienia to za-