Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 78.djvu/279

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

stko dzieje się w tym kraju naopak, a najbardziej nawet postępowe idee, jeśli wcielają się tu w życie, to przybierają formę raczej potworności towarzyskich. Panujące znaczeniem ponad wszystkimi innymi stanami obywatelstwo jest zacofane, rozpróżniaczone, obdzierane przez Żydów, wyzyskiwane przez Niemców, tonące po uszy w średniowiecznych wyobrażeniach, egoistyczne i ciemne. Serc poczciwych znajdzie tu wprawdzie dosyć, ale same tylko dobre serce przy głowie „do pozłoty“ jest raczej źródłem rozlicznych błędów, płynących z uczuć ślepych, nie rozjaśnionych i nie kierowanych przez rozum. Dodajmy do tego lenistwo, opieszałość i nieoględność, wrodzone pono silniej jeszcze galicyjskiemu, niż naszemu obywatelstwu, a będziemy mieli całość obrazu. Dużo w owych ludziach pochopności do słów, a mało do pracy; zawsze wielkie zamiary a nędzne czyny. Dobro publiczne idzie tu na łup interesów prywatnych. Stowarzyszenia, te potężne dźwignie postępu gdzieindziej, tu dostarczają sposobności do zebrania się, wygadania, zjedzenia, wypicia, wykrzykiwania wiwatów i rozjechania do domów. Rozmaitość mniemań, która w innych krajach dowodzi żywotności umysłów i przedstawia się, jako walka w imię światła, tu dzieli tylko społeczeństwo na rozmaite partye, ultra-montańskie, contra-montańskie i Bóg wie nie jakie, których całem zadaniem jest gryźć i