Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 60.djvu/177

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Doprawdy, gdyby mnie kto chciał przerazić groźbą, że szyderstwami albo wzgardliwymi wyrazami uduszę w zarodku ten kiełkujący talent, tak, że pogruchoce harfę na wieki i weźmie się do książki — gdyby, mówię, ktoś mnie zapewnił o tem, czułbym się bardzo szczęśliwy i sądziłbym, żem oddał prawdziwą przysługę społeczeństwu.

Gazeta Polska, 1875, Nr 267 i 268.