Ta strona została uwierzytelniona.
SCENA V.
Józwowicz — późniéj Drahomir.
Józwowicz.
Niech więc odjeżdża ten paź złotowłosy, ale niech się z nią pożegna. To pożegnanie będzie czerwoną chorągwią dla buhaja.... (wchodzi Drahomir) Czekam na pana. Czy Pretwic jest tu?
Drahomir.
Jest u księcia.
Józwowicz.
Siądź, panie hrabio, pomówimy.
Drahomir.
(niespokojnie) Słucham.
Józwowicz.
Pan kochasz księżniczkę.
Drahomir.
Panie Józwowicz.
Józwowicz.
Na pański honor — tak, lub nie?
Drahomir.
Bóg chyba ma prawo zadawać mi pytania, których sam sobie zadać nie śmiem.
Józwowicz.
I pańskie sumienie.