Strona:Pisarze polscy.djvu/172

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w »Lelewelu«, »Klątwie«, w »Legionie«, w »Weselu«.
Natchnienie Wyspiańskiego ma przenikliwe i wszechwidzące oczy, które zuchwale nie lękają się groźnego widoku konieczności. Dlatego twórczość jego nie zna zwątpienia. Nie wątpi o swem pięknie nawet wtedy, gdy bez powodu wykroczy przeciw wszelkim wymaganiom rymu, rytmiki lub proporcyi artystycznej; postacie Wyspiańskiego idą na spotkanie przeznaczenia pewnym, beztrwożnym krokiem, ufne w swą niepokalaną czystość i prawdę. Głęboka, wewnętrzna powaga, spokojna świadomość własnej godności i losów, które nieuniknionym biegiem wznieść muszą i wzniosą, mistyczna wiara w nieubłaganą konieczność — dają właśnie twórczości Wyspiańskiego tak niedzisiejsze piętno.
Przez najwyższe osłonecznione błaskiem geniuszu szczyty naszej poezyi przewija się jak złota nić, wiążąca je w niezłomny łańcuch, jeden wspólny zasadniczy ideał poświęcenia i bohaterstwa. Przed każdym z wielkich poetów naszych w chwilach największego wysilenia mocy twórczej, w chwilach najgłębszej zadumy nad treścią naszego bytu ideał ten stawał widomie — i stanął też przed Wyspiańskim w »Legionie«. W tych najgłębszych swych koncepcyach Wyspiański jest jeszcze tylko echem, ostatnim oddźwiękiem potężnej pieśni naszej wielkiej trójcy poetów. Wyspiański nawiązał tu nowe struny, wyszukał nowe potężne środki artystyczne, pysznymi archaizmami, cudownie użytą mową ludową odświeżył nasz język poetycki, który dusił