Strona:Pisarze polscy.djvu/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dowy wielki poeta na czem się oprze? Nawet jeśli z ludu pochodzi, wsiąka szybko w ogólną, szarą kulturę. Zresztą w najpotężniejszych nawet swych wzlotach nasza poezya romantyczna nie stwarzała swych ideałów, podnosiła tylko istniejące: Boga, Ojczyznę. Dzisiejsza poezya, aby być prawdziwie wielką i nową, musiałaby swój ideał stworzyć — i tego uczynić nie potrafiła i zapewne wogóle uczynić nie może. Złudzeniem jest nowa sztuka, dopóki życie jest stare.
Źródło liryzmu Kasprowicza leży przedewszystkiem w uczuciu miłosnem. Twórczość jego, zakreślona na szeroką miarę, nie rozsypuje się tu w krótkich ulotnych wierszach, lecz przejawia się zawsze w obszerniejszych kompozycyach, w rzadkich dzisiaj poematach. Dziwny jest erotyzm Kasprowicza: niezmysłowy, obcy zupełnie rozkoszom wrażenia, ślepy nawet dla ukochanej postaci, zamknięty w sobie, poważny, rozmodlony, więcej niż w kochance zakochany w kochaniu swojem, które rozpiera mu i uświęca duszę. To nie wybuch żywiołowej potęgi, która pożarem złotych iskier rozpłomienia i uwodzi rozkoszą, nie opętanie bolesne, nieprzytomne, z zamkniętemi oczami lecące ku zgubie — to raczej u Kasprowicza jakaś tajemnicza ofiara, spełniana przy szumie drzew nieznanym bóstwom wiecznej płodności i odrodzenia, siła kosmiczna, podobna tej, co utrzymuje gwiazdy na orbitach i morza w odwiecznych łożyskach. Wiersze miłosne Kasprowicza, ilebądź ich jest — są właściwie jednym tylko hymnem, śpiewanym wyłącznie prawie na jeden ton.