Strona:Piotr Skarga - Żywoty Świętych Starego i Nowego Zakonu 1615.djvu/0197

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szczono/ prośćie a dadzą wam. Był przedſię tak uporny y okrutny a ćiężki człowiek/ iż ſię/ iako krzemień natwárdſzy/ ſerce iego użyć nie dáło. Nie ſłuchał onego co rzeczone: Miłuy Páná Bogá z całego ſercá/ á bliźniego iako ſam śiebie. Y onego: ieſli nie odpuśćićie/ nie odpuszczę: iako mierzyćie/ tak odmierzą.
Przetoż nielutośćiwy człowiek wypadł z łáſki Bożey/ w okrućieńſtwie ſwym á nie ludzkośći. Bo gdy rzekł kát: przyklękni/ poday ſzyię pod miecz. Rzekł Sáprycyus: o co? Rzeką mu oprawcy: niechćiałeś bogom ofiáry czynić/ áni Ceſárzá ſłucháć/ dla ſwego Chryſtuſá. A on rzecze: nie śćinayćie mię/ uczynię wſzytko co Ceſarz kazał/ y ofiárować bogom będę. Ták go nienawiść ku brátu záślepiłá/ iż ſię záprzał Páná naſzego/ iuż iuż do końcá y drogiey męczeńſkiey korony przychodząc[1]. Gdy to ſłyſzał Nicephor/ prośił Sáprycyuſá łzámi ſię zálewáiąc á mowiąc: Nie czyń tego bráćie miły. nie przy ſię Páná náſzego Iezuſá Chryſtuſá: á nie uſtaway á nie trać nágotowáney korony/ ná ktorąś iuż w męce robił. Oto iuż u drzwi Chryſtus ktoryć ſię ukaże/ á nagrodźi prace twoie/ y dać lepſzy żywot. A on go ſłuchać niechciał/ ale ſię do ogniá piekielnego pokwapił/ trácąc wieczną zapłatę/ ktorą iednym w ſzyię uderzeniem mieć mogł: nienawiść go oná ku bliźniemu záslepiła. Obaczywſzy to Nicephor/ iż on w odſtępſtwie trwa/ zawołał głoſem wielkim: Iam ieſt Chrześcianin/ wierzę w imię Páná náſzego Iezuſa Chryſtuſa/ ktorego ſię ten záprzał: mnie miaſto iego zetnicie. A oprawcy nie śmieiąc go bez roſkazánia ſtaroſty tráćić: dźiwowali ſię iż ſię tak w śmierć wdawał/ á wolnie mowił: Chrześciánin ieſtem/ Bogom wáſzym ofiary czynić niechcę/ áni będę: y Ceſárzá w tym nieſłucham/ y záto umrzeć chcę. Tedy wſkazáli do ſtároſty/ coby z obiemá czynić mieli. A on poſłał áby Sáprycego puśćili/ á Nicephora śćięli. Y ták ſię sſtáło. wźiął zápłatę wiáry/ miłośći/ y pokory ſwoiey świętey. Ten męczennik Nicephor/ uczczony koroną męczeńſką: a ten drugi w nielutościwym ſercu ſwym/ ſłuſznie od tey łáſki odpadł/ ktorą Pan Bog miłośnikom bráterſtwá y zgody obiecał: przez Páná náſzego Iezuſa Chryſtuſá/ ktoremu z Oycem y z Duchem ś. cześć ná wieki. Amen.



Obrok duchowny.

ŻAdna ofiárá/ y właſney krwie rozlanie y męczeńſka śmierć zá Chryſtuſa/ bez miłośći ku bliźniemu pożyteczna nie ieſt. By był dobrze ten Sáprycyus y śmierć do końcá ná wyznaniu podiął. iáko mowi święty Cypryan/ bez miłośći/ pożytkuby mu zbáwiennego nie przynioſłá/ wſzakże ſię iáwnie pokazáło/[2] iż był nigdy korony męczeńſkiwy ten nie godźien/ ktory krew zá Chryſtuſa wylewał/ á máłey dla niego krzywdy odpuścić bliźniemu niechciał. Znać iż nie z miłośći ku Bogu: ále z prożney chwały/ iáko czynią heretycy/ Boga w mękach onych wyznawał. Bo y czárt ma ſwoie męczenniki/ ktorzy dla pychy y uporu ſwego/ áby u ludźi zá ſtáteczne poczytáni byli/ śmierć podeymuią.




MIESIĄC MARZEC,
MARTIVS.


I.
Martij.
Márcá.

Zywot pierwſzych rodźicow náſzych Iádámá y Ewy/

y Hiſtorya o ſtworzeniu świátá.




IŻ mieśiąca tego/ ktory Márzec zowiem/ świat (iáko mieni wiele Doktorow) y z nim pierwſzy oycowie nászy Iádam y Ewá/ ſtworzony/ y ktemu tegoż mieśiąca wcielony ieſt Syn Boży w żywot przenaświętſzey Bogárodzice/ y ná ſrzyżu rozpięty o tymże czásie zágubiony świát odkupił: położę tu żywot Iádámá i Ewy/ z powieśćią o ſtworzeniu świáta/ zá czym ná ſwych mieyſcach y inne żywoty Swiętych w Bibliey opiſanych wyłożę. Bo z nich ieſt więtſze niźli z inych zbudowánie/ przykłády y pobudki do dobrego/ iáko z ſłow Duchá świętego áby y do Bibliey tych/ ktorzy nie rozumieią/ ábo ktorym beſpieczne iey czytanie nie ieſt/ tęſkno nie było. Bo nie wſzytko zdrowe ieſt gołego á nierozumianego piſmá czytánie. Ma wielką w ſobie trudność/ ma kośći ktoremi proſty udawić ſię/ y hardy zábić ſię/ y głębokość w ktorey pyſzny rozum utopić ſię może. Co ná dzisieyſzych heretykach widzim/ iż z Bibliey źle rozumianey/ wſzytkie ſwe błędy y bluźnierſtwa brać chcą. Przeto kościoł Boży iáko mátká opátrzna y zdrowie dźieci ſwych obmyśláiąca/ nie káżdemu radźi gołe piſmo święte czytać. nie z ktorey zazdrośći áni z wątpienia o prawdzie náuki ſwey: ále z miłości ku dźiećiom/ áby ſię twardym chlebem/ bez iey łamania y zeżwánia nie podawiły. Y w ſtarym zakonie/ piſze Hieronym ś.[3] czytánia kśiąg Rodzáiow/ y piſma Sálomonowego/ y Prorokow/ nie káżdemu dopuſczano. Y w nowym zakonie Chryſtus/ w oſobie onego Sámárytanina[4]/ dwá one ſrebrne ná potrzebę chorego/ ktoremi ſię dwá teſtámenty piſma ś. ſtárego y nowego rozumieią/ nie choremu ſámemu/ ále goſpodarzowi y lekárzowi iego/ w ręce podał. Bo

  1. Bez miłośći ku bliźniemu ſtráćił koronę męczeńską.
  2. Tract: de ſimpl: prq lat.
  3. Hier: in præfa: in Ezech.
  4. Luc: 10